poniedziałek, 6 sierpnia 2012

tantra

natchniona dotykiem jego dłoni
tak
tych najbardziej męskich
rozkosz niebieskich oczu
sama nie wierzyła
że kiedyś się w nich zanurzy
jego głos
roztapiał jej ciało
a ona sama
spływała po nim
jak kropla potu
gorączkowo nieugięta
choć tak zimna
rozpuszczała się
ilekroć ją dotykał
dla niego ubierała te czerwone szpilki
dla niego malowała usta niczym porcelanowa laleczka
dla niego była gejszą
w jedwabnym kimonie
dla niego pudrowała twarz
drogocennym diamentowym pyłem
dla niego zrzucała to wszystko
gdy szeptał: rozbieraj się!

---

plotę hippisowskie warkoczyki i noszę kwiaty we włosach
głoszę światu
make love not war
peace!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz