środa, 29 czerwca 2011

summer dreaming

lato
słońce
upał
czas, powoli posuwający się do przodu
leżakowanie pod cieniem orzecha
zapach jeziora
śpiew słowika
miękkość trawy pod bosymi stopami
gorąca woda z ogrodowego węża
uśmiech
lody waniliowe
i białe wino

xxx

jeszcze chwila i wyjeżdżam
jeszcze chwila i znów zobaczę morze!!!
KLIK

wtorek, 21 czerwca 2011

warsaw orange festival

zeszły weekend zaliczam do niezwykle udanych
był kosztowny i efektowny
jednak nie zamieniłabym go na innego
i z chęcią powtórzę go przy najbliższej okazji
to był weekend ze stolicą
wielka trzydniowa randka z Warszawą
która pozwoliła mi się sobą zachłysnąć
dlatego to właśnie dla niej dedykuję te kilka słów poniżej
a tu krótka fotorelacja
delektujcie się zupełnie tak samo jak i ja miałam okazję...

---

błysk szklanych okien
błysk flesza
błysk gwiazdy
odbitej w kałuży
migocze
ona cała migocze!
światło te maleńkie
zapalonego skręta i wiewiórzego oka
płoń swym blaskiem
właśnie dziś
gdzieś tam
gdzie Chopin przygrywa na murze
a stadiony rozbrzmiewają krzykiem
gdzieś tam wzdłuż Wisły
słońce
deszcz i wiatr
spotykają się by być
gdzieś tam
właśnie dziś.

---

wkrótce wracam do kuchni!

wtorek, 14 czerwca 2011

Stonefinger

już niedługo
świat stanie przede mną otworem
i zabłysną światła tylko dla mnie
cały się ukłoni w moją stronę
będę choć raz
królową nocy i dnia
tygodnia i miesiąca
a za rok
powrócę
i zabłysnę znowu
podwójnym blaskiem

---

właśnie wdycham zapach deszczu
i myślę o nadchodzącym weekendzie pełnym wrażeń
i mimo opętania
wciąż jestem taka jak kiedyś

KLIK <--- naprawdę warto posłuchać!

niedziela, 12 czerwca 2011

undone

[...]poczuła, że czas na podróż do wnętrza samej siebie, że powinna otrzeć łzy i nie załamywać się tak często. Postanowiła więc, że wyjedzie, od niego i całego tego zgiełku. Czuła się silna, lecz oznajmienie mu tego równało się z awanturą i kto wie czym jeszcze. Bała się tak mocno, że po raz pierwszy spociły się jej dłonie. Ona, zazwyczaj najbardziej opanowana ze wszystkich, nagle zaczęła panikować. Czuła jak jej serce wali niemiłosiernie, tak jakby chciało bić po raz ostatni zanim się zatrzyma. Idąc do niego dwa razy potknęła się na chodniku, pomyślała, a co stanie się za trzecim razem? Upadnie na twarz upokarzając się jeszcze przed rozmową? W końcu doszła do celu, zapukała do drzwi, słyszała jak podchodzi i zagląda przez judasza. Otworzył drzwi, ona pobladła. Muszę z tobą porozmawiać, wykrztusiła szybko, nie mam czasu na rozwodzenie się na inne tematy. Życie mam tylko jedno, chcę je przeżyć tak jak sama bym chciała, mówiła ku swemu zdziwieniu, dlatego postanowiłam wyjechać. Skończyła, zapadła chwila ciszy, choć zdawało się jej że on milczy zbyt długo. Zauważyła jak marszczy się jego czoło, a oczy robią się czerwone. Chciał coś powiedzieć, ale chyba nie wiedział dokładnie co, zbliżył się tylko i wymierzył jej solidny policzek. Tego się nie spodziewała. Chwyciła się za twarz. Czuła, że zaraz się rozpłacze, ale powstrzymała łzy, sama nie wiedząc jak. Nie wstyd ci oznajmiać mi coś takiego?, zapytał agresywnie. Wiedziała, że zaraz uderzy ją ponownie. Milczała jak kamień, a oczy błyszczały jej od wezbranych łez, już prawie płakała, ciągle trzymając się za twarz. Zbliżył się po raz kolejny, spojrzał na nią i warknął, masz mi coś jeszcze do powiedzenia?! I wtedy odważyła się mówiąc, tak, w zasadzie mam ci wiele do powiedzenia, ale szkoda mi marnować tyle czasu, z resztą i tak mnie nie zrozumiesz, żegnaj. Odwróciła się i wyszła, zostawiając za sobą całą bolesną przeszłość.[...]

---

ostatnio TEN pan stał się moją obsesją, filmową oczywiście, skąd się biorą tacy ludzie? tacy dobrzy aktorzy?hmm?

KLIK

piątek, 10 czerwca 2011

mam cię!

dziewczyna z doczepianymi rzęsami
i dłońmi czerwonymi od truskawek
stała sama na ulicy zapomnienia
a może wspomnienia
czekała na nierzeczywistego męża
wymarzonego w snach i rozmyślaniach
istniejącego na prawdę
lecz nie dla niej
wysokiego blondyna z tatuażem na nadgarstku
lecącą jaskółką
tatuażem bliźniakiem

jak zwykle brzydal
lecz bogaty

otarła dłonie plamiąc sukienkę
i tak nie przyjdzie
uroniła łzę odklejając rzęsy
i tak nie przyjdzie
powtarzała
i w deszczu łez i w brudnej sukience
stanął przed oczyma jej
uśmiechając się jak zawsze
i szepną swym zachwycającym akcentem
" gotcha!"

xxx

jestem wariatką która zakochuje się wciąż od nowa i za każdym razem tego żałuje...

czwartek, 9 czerwca 2011

dead or alive

i znów mój umysł opanowała muzyka z lat 80
i nie mogę przestać myśleć
o tym co nastąpi
o wspaniałych nadmorskich wakacjach
o wyjeździe do stolicy
o gorących miesiącach pełnych wrażeń
czasami wydaj mi się że nie żyję na prawdę
a tylko obserwuję swoje życie będąc kimś innym

KLIK