niedziela, 12 czerwca 2011

undone

[...]poczuła, że czas na podróż do wnętrza samej siebie, że powinna otrzeć łzy i nie załamywać się tak często. Postanowiła więc, że wyjedzie, od niego i całego tego zgiełku. Czuła się silna, lecz oznajmienie mu tego równało się z awanturą i kto wie czym jeszcze. Bała się tak mocno, że po raz pierwszy spociły się jej dłonie. Ona, zazwyczaj najbardziej opanowana ze wszystkich, nagle zaczęła panikować. Czuła jak jej serce wali niemiłosiernie, tak jakby chciało bić po raz ostatni zanim się zatrzyma. Idąc do niego dwa razy potknęła się na chodniku, pomyślała, a co stanie się za trzecim razem? Upadnie na twarz upokarzając się jeszcze przed rozmową? W końcu doszła do celu, zapukała do drzwi, słyszała jak podchodzi i zagląda przez judasza. Otworzył drzwi, ona pobladła. Muszę z tobą porozmawiać, wykrztusiła szybko, nie mam czasu na rozwodzenie się na inne tematy. Życie mam tylko jedno, chcę je przeżyć tak jak sama bym chciała, mówiła ku swemu zdziwieniu, dlatego postanowiłam wyjechać. Skończyła, zapadła chwila ciszy, choć zdawało się jej że on milczy zbyt długo. Zauważyła jak marszczy się jego czoło, a oczy robią się czerwone. Chciał coś powiedzieć, ale chyba nie wiedział dokładnie co, zbliżył się tylko i wymierzył jej solidny policzek. Tego się nie spodziewała. Chwyciła się za twarz. Czuła, że zaraz się rozpłacze, ale powstrzymała łzy, sama nie wiedząc jak. Nie wstyd ci oznajmiać mi coś takiego?, zapytał agresywnie. Wiedziała, że zaraz uderzy ją ponownie. Milczała jak kamień, a oczy błyszczały jej od wezbranych łez, już prawie płakała, ciągle trzymając się za twarz. Zbliżył się po raz kolejny, spojrzał na nią i warknął, masz mi coś jeszcze do powiedzenia?! I wtedy odważyła się mówiąc, tak, w zasadzie mam ci wiele do powiedzenia, ale szkoda mi marnować tyle czasu, z resztą i tak mnie nie zrozumiesz, żegnaj. Odwróciła się i wyszła, zostawiając za sobą całą bolesną przeszłość.[...]

---

ostatnio TEN pan stał się moją obsesją, filmową oczywiście, skąd się biorą tacy ludzie? tacy dobrzy aktorzy?hmm?

KLIK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz