sobota, 9 kwietnia 2011

kitchen

o czym marzy Anjax?

o domu, wielkim domu, jak najbardziej własnym, przejrzystym, dziwacznym w swej prostocie, pachnącym kruchymi ciasteczkami, z wielką kuchnią
kuchnią niczym komnata miejscowej królowej - czarownicy, która praktykuje magię smaków i zapachów
Anajx marzy o spiżarce zastawionej wekami w iskrzących kolorach
o półce, na której ustawione alfabetycznie śmieją się książki kucharskie
marzy o moździerzu, fartuszku w muffiny i młynku do pieprzu
marzy o renomie, takiej swojskiej
marzy o gościach, tłumnie przybywających do niej samej, o gościach, którzy odliczają minuty do spotkania bo niecierpliwi są bardzo
o gościach, którzy doskonale wiedzą że warto przyjść
o gościach, którzy myślą co tym razem zastaną na stole
o tym marzy Anjax
o własnym kuchennym królestwie...

---

podobno jest tak, że kiedy polubi się coś bardzo mocno to nawet wiele lat przerwy bez tego czegoś nie zmienia mocy zamiłowania... Anjax mogłaby skreślić słowo "podobno" i mogłaby wpisać "na pewno". Anjax ma takie ulubione coś, to coś to NIN, o taki na przykład KLIK szkoda tylko, że Anjax nie może cofnąć czasu, pewnie pokazałaby jak to było na ich koncercie...

1 komentarz:

  1. "...kiedy polubi się coś bardzo mocno to nawet wiele lat przerwy bez tego czegoś nie zmienia mocy zamiłowania...".
    Ja skreślam słowo "polubi" i wpisuję - pokocha.
    Tak uzupełniony wpis jest najwiarygodniejszy na świecie :D

    OdpowiedzUsuń