piątek, 16 lipca 2010

do you believe in miracles?

mam ochotę krzyczeć
ciągle rozpiera mnie nieznajoma mi radość
dziwne uczucie czuć się wiecznie zadowolonym
czuć jak przelewa się przez całe ciało fala niczym niezakłóconej radości
to chyba tak samo się
stało
dlatego że wiosna przez swoją ponurość
sprawiła mi wiele przykrości
gorące lato(choć bywa nieznośne od upałów)
sprawia że autentycznie mam ochotę krzyczeć z radości
skakać jak kangur i gdybym miała skrzydła
wzbiłabym się nawet ponad księżyc

mam wielką nadzieję, że ten stan utrzyma się przynajmniej do przyszłego miesiąca
choć wcale bym się nie obraziła gdyby potrwało to trochę dłużej:)
teraz liczy się bardzo mocno trzymanie kciuków
i wiara w to, że kolejny miesiąc przyniesie to na co tak długo czekam
zaciskam kciuki z całej siły
i choć mało wierząca ze mnie osoba
wytężam wiarę w cuda

a tak w ogóle to jestem w małym szoku
gdyż iż ponieważ bo
wolsztyńskie sklepy z ciuchami mają zawrotne ceny
tak zawrotne że wbijają w ziemię
takiego kogoś jak ja
kogoś kto absolutnie uwielbia lumpeksy
i takim sposobem
jeden z wolsztyńskich sklepów
zawrócił mi w głowie
przeobłędną sukienką, której szukam już od dawna
ale zawróciła mi w głowie i cena
105zł za sukienkę ze sztucznego materiału???
halo! coś tu nie gra!
105zł w lumpeksie to przecież obłęd
z resztą 105zł w sklepie za jedną rzecz to także obłęd:D
ale może ktoś się kiedyś zlituje nad biednym Anjaxem i sprawi jej olbrzymią radość, jeszcze większą niż panującą bez powodu radość obecną:)

teraz powinnam się oblać kubłem zimnej wody, albo powinnam usłyszeć od jakiegoś mężczyzny: "ehhh, kobiety..." :D

KLIK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz