piątek, 17 lutego 2012

kończę z tym

wrzucam do worka niepamięci
wszystkie twoje słowa
o przeszłości
z przeterminowaną datą do spożycia
nie chcę pamiętać
zapachu rosy o poranku
nie chcę wiedzieć
co kryje się w nieodkrytych zakamarkach
zamykam za sobą drzwi
z mosiężnej kraty
zamykam je na złotą kłódkę
klucz możesz odebrać w recepcji
hotelu "pod pięcioma kłamstwami"
nie myśl że dostaniesz się tam oknami
te też pozamykałam
ciasno uszczelniłam je sarkazmem
złość przecież już nie wystarczy
chciałabym nie wracać
do pustego domu
w którym hula wiatr
zimny
tak bardzo zimny
jak twoja skóra
tamtej nocy
nawet jak bicie serca
tak mało cielesne
kim jesteś?
bo przecież nie człowiekiem
pozwól że zatrzasnę ostatnie drzwi
okna
zasłonię to co jasności się boi
zamknę ostatnie powieki
na wieki
na wieki

---

życie! ty przewrotna istoto
zamilknij!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz