wtorek, 14 lutego 2012

wygnanie

jestem butem nie do pary
z wyrwanymi sznurowadłami
podartą materią
pośród próżni
unoszę się mimowolnie
lecę jak piórko puszyste
gdzieś ponad światem
zamykam oczy by nie widzieć
zakrywam uszy by nie słyszeć
a usta zaklejam taśmą
bo nie chcę krzyczeć
gdy czuję ból
gdy czuję jak słońce wypala mi rany na ciele
kiedyś otrząsnę się z tego kurzu
wstanę i pójdę dalej
mimo że brakuje mi odwagi
mimo iż brakuje mi tej dłoni
której mogłabym się chwycić
kiedyś odmienię swój los
i twój los
będę mogła odetchnąć
nowym powietrzem
ale dzisiaj jestem na dnie
pukam do drzwi przeznaczenia
puk-puk!
kto tam?!
to ja! ta na którą czekasz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz