czwartek, 18 lutego 2010

nigdy

nie mam sił na kolejny wzloty i upadki
nie mam sił podnieść się
nie pomoże mi nawet twoja dłoń

ból

tak przenikliwy
cykliczny
szyderczy

nie cieszy mnie słońce
prawie-wiosenne
nie cieszy
kiedy wbija się przez okno
gdy przenika przez szybę
nie cieszy gdy budzi
ptasi śpiew z karmnika

to tak boli

zazdrość chwyta mnie za ramię
prowadzi
swoją drogą
zazdrość przejmuje mi usta
wypowiada się za mnie
zazdrość wstępuje mi w oczy
zawiścią przepełnia wzrok

ból
mentalny
fizyczny

krzyk

niewidzialnego dziecka
tego dziecka

złość

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz