poniedziałek, 14 czerwca 2010

new one! or maybe two

co się dzieje z człowiekiem, który imprezuje raz na ruski rok? no właśnie to co ze mną czyli ciężkie odchorowywanie...
a swoją drogą stwierdzenie "raz na ruski rok" ma w sobie więcej znaczenia niż zwykle, bo przecież cały weekend minął mi pod znakiem zabawy na ruskim weselu, oj sorry rosyjskim a nie ruskim :D tak czy inaczej było grubo, a nawet bardzo, bo i grubo zastawiony stół i grubo lejąca się gorzała i grubo śpiewający grajek
fajnie było poznać nieznaną mi część rodziny, fajnie było zawrzeć nowe znajomości i przefajnie było się z nimi wszystkimi bawić niemal do rana
that's all bo na więcej nie mam siły

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz