sobota, 7 sierpnia 2010

pioch w trepach czyli wyprawa nad bałtyk;)

piszę dziś, bo prawdopodobnie już jutro nie będzie na to czasu, a piszę dziś dlatego, że jutro zaczynam wielkie(no może nie takie wielkie) pakowanie się! (siebie i męża oczywiście...) a czemu się będę pakować??? no a temu, że jedziemy NAD MORZE!!!!!!!!!!!!!!! a ja cieszę się z tego powodu jak szalona, bo nawet jeśli będzie lało, grzmiało i sztorm na wodzie to mam to gdzieś, najważniejsze jest to że będziemy 300km od domu, sami!!! i niemal wszyscy już po urlopach, a my właśnie teraz, wyjeżdżamy na tygodniowe byczenie się:D
a plan mamy taki, 3 dni w Szczecinie co by poodwiedzać rodzinkę i reszta tygodnia nad Bałtykiem... tylko jeszcze nie wiemy gdzie dokładnie, ale nie ma to znaczenia...
na serio, nie mogę się doczekać i już teraz mam radochę że ho ho! i choć zostawiam tutaj mój cały zwierzyniec na tydzień, to nie będę tak bardzo tęsknić... no może będę, ale dam radę:D ale przyznaję, przeszło nam przez myśl zabrać razem z nami naszego małego łobuza Alme(psa jakby kto pytał) ale chyba nie wytrzymałaby razem z nami:D

z tego wszystkiego mogę Was zostawić jedynie z TYM coś typowo plażowego:D i napisać papaaa, do przyszłego tygodniaaa;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz