poniedziałek, 3 maja 2010

paranoja

kolejne niedokończone opowiadanie
składam w całość
nieskończoną
bajeczną

usiłuję zbudować most
taki łączący
nie dzielący
tam
na środku
będziemy siedzieć i patrzeć
na własne twarze bez twarzy

bezimienne
puste i szare
bez wyrazu
znużone codziennością

chciałabym rzucić się w otchłań
roztaczającą się poniżej nas
ale nie chcę
skakać z mostu
nie chcę pobrudzić mojej nowej sukienki

kolejna kawa
w peerelowskiej szklance
w koszyczku z wikliny

zaćmiła mi umysł
i zaproponowała wymianę zdań
niepojętych
bezsprzecznych
głupich
tandetnych
obrzydliwych
smutnych

rozbiłam szklankę
bo nie chcę już tych okrutnych wspomnień
jutro będzie następnych wczoraj
upijemy się wódką
nakarmię cię pigułkami
zapomnienia

odurzeni mulistym zapachem rzeki
wskoczymy do niej trzymając się za ręce

obróć się wstecz i zapomnij jak wyglądam
ściągnij ze mnie ubranie
chcę być naga
wypisz mi swoje imię na mej piersi
krwawym tatuażem
będziesz na zawsze na moim ciele

znikniemy w otchłani
tak jak sobie to zaplanowaliśmy

PS. piosenka na dziś KLIK

1 komentarz:

  1. Uwielbiam Megadeth. A ta piosenka jest jedną z lepszych tego zespołu. :)

    OdpowiedzUsuń